Wtorek, 16 sierpnia 2011
O młodości i jeszcze trochę zdjęć z Budy i Pesztu i Wyszehradu:)))
Dzisiaj powrót do pracy.
To był ciężki dzień , ale nie ze względu na to , ze pierwszy dzień po urlopie.
Mało nas ( sezon urlopowy), a petentów masa…
Tak więc dzisiaj jazda była jak najbardziej wskazana. Żeby trochę odpocząć psychicznie.
Nie pojechałam jednak w górki, stwierdziłam, że pod kątem treningu ( wszak maraton w Krakowie zbliża się wielkimi krokami) lepiej będzie zrobić troche tempa i tlenu, bo górki były wczoraj. Tak też zrobiłam.
Ale .. no taka jazda nie do końca mnie cieszy… kiedy widzę tylko przednie koło… kiedy nie ma widoków górek…
W Wojniczu nagle ktos z przejeżdzającego auta zatrąbił na mnie. Patrzę a tu Jacek K. Chwilę pogadalismy ( dopoki nie zapaliło się mi zielone światło). Jacek pytał o moje wyniki maratonowe.. Wzruszyłam ramionami , powiedziałam, ze raczej kiepsko.Zapytał czy gorzej niż w ub roku.
No raczej gorzej…
Trudno. Pogodziłam się, ze ten sezon pod względem rywlalizacji jest raczej stracony.
Bo stracony zupełnie na pewno nie będzie.
Zawsze to cos tam przejechałam i przez te kontuzję nauczyłam się nieco inaczej do sprawy podchodzić. To jest cenne , bardzo cenne.
Przysłała mi dzisiaj Natalia zdjęcia z Budapesztu, tak więc zamieszczam jeszcze, bo to fajna pamiątka.
Natalia jest taka młodziutka. Fajnie było spotkać taką młodą osobę i posłuchać co ma do powiedzenia. To naprawdę fajne doświadczenie.
Mogłabym być matką Natalii, kiedy jej to powiedziałam, uśmiechneła się z niedowierzaniem, ale jak policzyłysmy lata, to tak.. jak najbardziej.
Tak na marginesie, jeśli już o młodości.. takie zdanie dzisiaj wyczytałam:
„ Młodość jaka to cudowna sprawa, jakaż to zbrodnia dawać ją młodym”
Bernard Shaw
To był ciężki dzień , ale nie ze względu na to , ze pierwszy dzień po urlopie.
Mało nas ( sezon urlopowy), a petentów masa…
Tak więc dzisiaj jazda była jak najbardziej wskazana. Żeby trochę odpocząć psychicznie.
Nie pojechałam jednak w górki, stwierdziłam, że pod kątem treningu ( wszak maraton w Krakowie zbliża się wielkimi krokami) lepiej będzie zrobić troche tempa i tlenu, bo górki były wczoraj. Tak też zrobiłam.
Ale .. no taka jazda nie do końca mnie cieszy… kiedy widzę tylko przednie koło… kiedy nie ma widoków górek…
W Wojniczu nagle ktos z przejeżdzającego auta zatrąbił na mnie. Patrzę a tu Jacek K. Chwilę pogadalismy ( dopoki nie zapaliło się mi zielone światło). Jacek pytał o moje wyniki maratonowe.. Wzruszyłam ramionami , powiedziałam, ze raczej kiepsko.Zapytał czy gorzej niż w ub roku.
No raczej gorzej…
Trudno. Pogodziłam się, ze ten sezon pod względem rywlalizacji jest raczej stracony.
Bo stracony zupełnie na pewno nie będzie.
Zawsze to cos tam przejechałam i przez te kontuzję nauczyłam się nieco inaczej do sprawy podchodzić. To jest cenne , bardzo cenne.
Przysłała mi dzisiaj Natalia zdjęcia z Budapesztu, tak więc zamieszczam jeszcze, bo to fajna pamiątka.
Natalia jest taka młodziutka. Fajnie było spotkać taką młodą osobę i posłuchać co ma do powiedzenia. To naprawdę fajne doświadczenie.
Mogłabym być matką Natalii, kiedy jej to powiedziałam, uśmiechneła się z niedowierzaniem, ale jak policzyłysmy lata, to tak.. jak najbardziej.
Tak na marginesie, jeśli już o młodości.. takie zdanie dzisiaj wyczytałam:
„ Młodość jaka to cudowna sprawa, jakaż to zbrodnia dawać ją młodym”
Bernard Shaw
Z Kasią, Natalią i Andżeliką w Wyszehradzie© lemuriza1972
Trening siłowy na Wzgórzu Gellerta© lemuriza1972
Na Wzgórzu Gellerta© lemuriza1972
Biała i Czarna w Budapeszcie... bez rowerów...© lemuriza1972
Ach ten Budapeszt w dole...było na co patrzeć..© lemuriza1972
Dunaj nie tak piekny jak Dunajec.. ale tez ładny© lemuriza1972
My dwie w Wyszehradzie© lemuriza1972
My cztery w Wyszehradzie: Andżelika, Natalia, Dorotka© lemuriza1972
Z Kasią i Natalią ( Natalia chyba nas polubiła:))© lemuriza1972
My trzy:)© lemuriza1972
- DST 42.00km
- Teren 7.00km
- Czas 01:36
- VAVG 26.25km/h
- VMAX 149.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 165 ( 87%)
- Kalorie 750kcal
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Iza jak ty to robisz że nie widać u Ciebie kolarskiego stroju ? ;)
Maks - 18:52 środa, 17 sierpnia 2011 | linkuj
Powiadają także:
Nigdy nie będę tak młody/a jak dziś, więc muszę to wykorzystać".
;) mors - 20:17 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj
Nigdy nie będę tak młody/a jak dziś, więc muszę to wykorzystać".
;) mors - 20:17 wtorek, 16 sierpnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!