Środa, 28 września 2011
Trening:) i o liczbie odwiedzin mojego bloga.
Zmęczenie w pracy, ogólnie jakieś takie samopoczucie... więc była wielka chęć, zeby dzisiaj trening odpuścić, ale jednak... po pierwsze w sobotę zawody, po drugie jutro będą grały siatkarki:), więc pewnie nie będzie czasu na jazdę.
Był dylemat czy jechać w góry, w koncu stwierdziłam, ze lepiej mi zrobi trening "szybkościowy"
Było krótko, ale intensywnie. Starałam się "zadać sobie ból" i wykrzesać z siebie dużo. Idzie mi to opornie w tym roku tzn chyba nie potrafię zmobilizować się od wypadku w Zabierzowie do naprawde solidnego treningu. Efekt jest potem taki, że na wyścigu też ciężko o jakiekolwiek próby walki.
Pojechałam asfaltową pętlę do Wojnicza przez Isep i powrót przez Debine, Łętowice i Wierzchosławice.
Jechało się w miarę dobrze.
Bardzo sie cieszę na te sobotnie zawody i to jest fajne, dawno myśl o zawodach nie sprawiała mi takiej radości.
Zobaczymy jak to będzie, ale już sie cieszę na NOWE i na spotkania z kolegami Bikeholikami, z Zielonymi ( jedzie Versus, PePe i Andy) i będą też koledzy z Krysi teamu czyli Gomoli. Bedzie wiec troche golonkowo.
Zauważyłam dzisiaj, że na blogu jest podawana statystyka liczny odwiedzin. Całkiem sporo ludzi zagląda na mojego bloga.
BARDZO DZIĘKUJĘ.
Piszę go co prawda z pobudek, głownie egoistycznych, bo lubie pisać, ale dobrze wiedzieć, ze ktos od czasu do czasu czyta moje wypociny.
Był dylemat czy jechać w góry, w koncu stwierdziłam, ze lepiej mi zrobi trening "szybkościowy"
Było krótko, ale intensywnie. Starałam się "zadać sobie ból" i wykrzesać z siebie dużo. Idzie mi to opornie w tym roku tzn chyba nie potrafię zmobilizować się od wypadku w Zabierzowie do naprawde solidnego treningu. Efekt jest potem taki, że na wyścigu też ciężko o jakiekolwiek próby walki.
Pojechałam asfaltową pętlę do Wojnicza przez Isep i powrót przez Debine, Łętowice i Wierzchosławice.
Jechało się w miarę dobrze.
Bardzo sie cieszę na te sobotnie zawody i to jest fajne, dawno myśl o zawodach nie sprawiała mi takiej radości.
Zobaczymy jak to będzie, ale już sie cieszę na NOWE i na spotkania z kolegami Bikeholikami, z Zielonymi ( jedzie Versus, PePe i Andy) i będą też koledzy z Krysi teamu czyli Gomoli. Bedzie wiec troche golonkowo.
Zauważyłam dzisiaj, że na blogu jest podawana statystyka liczny odwiedzin. Całkiem sporo ludzi zagląda na mojego bloga.
BARDZO DZIĘKUJĘ.
Piszę go co prawda z pobudek, głownie egoistycznych, bo lubie pisać, ale dobrze wiedzieć, ze ktos od czasu do czasu czyta moje wypociny.
- DST 30.00km
- Czas 01:05
- VAVG 27.69km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 153 ( 81%)
- HRavg 166 ( 88%)
- Kalorie 550kcal
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
To miło że Ci miło. ;)
Gratuluję życia, które da się lubic, a może raczej odpowiedniego podejścia do niego...
Co do statystyk, to 33 ooo wyświetleń bloga to jeszcze nic, w porównaniu z 460 ooo wyśw. Twojej galerii! :>
http://photo.bikestats.eu/lemuriza1972,profil.html mors - 18:52 niedziela, 2 października 2011 | linkuj
Gratuluję życia, które da się lubic, a może raczej odpowiedniego podejścia do niego...
Co do statystyk, to 33 ooo wyświetleń bloga to jeszcze nic, w porównaniu z 460 ooo wyśw. Twojej galerii! :>
http://photo.bikestats.eu/lemuriza1972,profil.html mors - 18:52 niedziela, 2 października 2011 | linkuj
Statystycznie 42 osoby dziennie. :) I pewnie średnia wciąż rośnie.
No i nie dziwota, skoro znaleźć tu można sporo ciekawych zdjęć, sporo sportowych (i nie tylko) emocji, ale i zarazem jakieś takie nieuchwytne ... hm.. ciepło (?) i, paradoksalnie, spokój.
Jak Ty to robisz? ;) mors - 23:38 sobota, 1 października 2011 | linkuj
No i nie dziwota, skoro znaleźć tu można sporo ciekawych zdjęć, sporo sportowych (i nie tylko) emocji, ale i zarazem jakieś takie nieuchwytne ... hm.. ciepło (?) i, paradoksalnie, spokój.
Jak Ty to robisz? ;) mors - 23:38 sobota, 1 października 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!