Środa, 16 listopada 2011
W oczekiwaniu na śnieg...
W piątek oglądałam koncówkę filmu „Zakochany Anioł”. Film kończy się własnie tą piosenką.
Przypomniałam sobie, że mam płytę Doroty Miśkiewicz.
„Pod rzęsami”
To dobra, klimatyczna płyta.
Czekam na śnieg.
Czekam i czekam i doczekać się nie mogę. Ktoś widział śnieg???
Ja dzisiaj widziałam.. kilka nędznych płatków. W Tarnowie. Nędzne były, ale dają nadzieję.
Wczoraj musiałam zrezygnować z basenu… dopadła mnie jakaś infekcja gardła.
Dzisiaj było już lepiej, więc poćwiczyłam trochę znowu.
Ale.. patrzę tęsknię na rower.
Bardzo tęsknie…
Jak będę całkiem zdrowa , ubiorę się ciepło i pojadę. Chociaż na chwilę.
A tymczasem nadszedł czas herbatek... książek i długich wieczorów.
Wydawałoby się, ze będzie wiecej czasu, ale.. nie ma.
Czytam dalej "Siedlisko" i coraz bardziej marzę o chociażby najmniejszym domku.. gdzieś z widokiem na pagóry:)
O niedzielnym poranku na werandzie, filiżance kawy i .. widoku górek.
( a potem rzecz jasna wskoczymy na rowery na objazd okolicy:))
Takie marzenie mam.. na dzisiaj.
A potem... zamkniemy domek na czas jakiś.. i pojedziemy w Himalaje.
Kiedyś.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!