Poniedziałek, 5 grudnia 2011
Znowu na rowerze:),
Iza powiedziała sobie: dość tego lenistwa:)
Plan wyjazdu na rower dzisiaj był w mojej głowie od wczoraj. No bo przecież taakiieeee temperatury wysokie... jak tego nie wykorzystać???!!!!
Ale kiedy wracałam dzisiaj z pracy zaczął padać deszcz. Pomyslałam: znowu te nudne ćwiczenia w domu....
Miałam jednak nadzieję, że przestanie padać i nie pomyliłam się.
Akurat skonczyłam jeść obiad ( makaron ze szpinakiem:)), kiedy przestało padać.
No to rozpoczeło się poszukiwanie tych cieplejszych ciuchów na rower, zmudne ubierania tego wszystkiego na siebie ( po raz pierwszy tej jesieni pokrowce na buty) i.. jazda:)
No nie jest łatwo po ponad miesiącu bez roweru znowu pedałować, ale za to.. jak przyjemnie.
Szkoda, że tak ciemno.. momentami kiedy wjeżdzałam w wąskie, nieoświetlone uliczki, robiło się naprawdę niebezpiecznie.
Mam zbyt słabe światło, trzeba wymienić baterię, zawsze będzie ciut jaśniej.
Do tego klocków w Magnusie juz prawie nie ma i jazda na nim to naprawdę są teraz doznania ekstremalne.
Muszę się zająć jego remontem, klocki przede wszystkim, bo w tej chwili to naprawdę cieżko zahamować.
Mokro było, więc trochę mi przemoczyło stopy, no i.. pupę:)
ale i tak jestem zadowolona. Nie ma to jak jazda na powietrzu. Nawet jak jest chłodno i mokro.
Nawet jak jest mokro, chłodno to świat jest piękny.
Zwłaszcza jak wiosna jest w sercu:)
dzisiaj jeden pan, wchodząc do pokoju mojego w pracy,, powiedział:
pani Izo, na zewnątrz tak ciemno i buro, a pani tu taka.. wiosenna:).
No właśnie.. czasem wystarczy ubrać cos kolorowego i od razu robi sie bardziej wiosennie.
P.S Jadąc wypatrywałam Mikołaja, ale.. nic.
Kiedy byłam dzieckiem , siadałam w oknie i patrzyłam na świat.. i widziałam co najmniej kilku Mikołajów.
Do tego na zewnątrz było pięknie biało...ale to były inne czasy.
Plan wyjazdu na rower dzisiaj był w mojej głowie od wczoraj. No bo przecież taakiieeee temperatury wysokie... jak tego nie wykorzystać???!!!!
Ale kiedy wracałam dzisiaj z pracy zaczął padać deszcz. Pomyslałam: znowu te nudne ćwiczenia w domu....
Miałam jednak nadzieję, że przestanie padać i nie pomyliłam się.
Akurat skonczyłam jeść obiad ( makaron ze szpinakiem:)), kiedy przestało padać.
No to rozpoczeło się poszukiwanie tych cieplejszych ciuchów na rower, zmudne ubierania tego wszystkiego na siebie ( po raz pierwszy tej jesieni pokrowce na buty) i.. jazda:)
No nie jest łatwo po ponad miesiącu bez roweru znowu pedałować, ale za to.. jak przyjemnie.
Szkoda, że tak ciemno.. momentami kiedy wjeżdzałam w wąskie, nieoświetlone uliczki, robiło się naprawdę niebezpiecznie.
Mam zbyt słabe światło, trzeba wymienić baterię, zawsze będzie ciut jaśniej.
Do tego klocków w Magnusie juz prawie nie ma i jazda na nim to naprawdę są teraz doznania ekstremalne.
Muszę się zająć jego remontem, klocki przede wszystkim, bo w tej chwili to naprawdę cieżko zahamować.
Mokro było, więc trochę mi przemoczyło stopy, no i.. pupę:)
ale i tak jestem zadowolona. Nie ma to jak jazda na powietrzu. Nawet jak jest chłodno i mokro.
Nawet jak jest mokro, chłodno to świat jest piękny.
Zwłaszcza jak wiosna jest w sercu:)
dzisiaj jeden pan, wchodząc do pokoju mojego w pracy,, powiedział:
pani Izo, na zewnątrz tak ciemno i buro, a pani tu taka.. wiosenna:).
No właśnie.. czasem wystarczy ubrać cos kolorowego i od razu robi sie bardziej wiosennie.
P.S Jadąc wypatrywałam Mikołaja, ale.. nic.
Kiedy byłam dzieckiem , siadałam w oknie i patrzyłam na świat.. i widziałam co najmniej kilku Mikołajów.
Do tego na zewnątrz było pięknie biało...ale to były inne czasy.
- DST 29.00km
- Czas 01:23
- VAVG 20.96km/h
- VMAX 26.00km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ja bardzo lubię szpinak daje do niego trochę więcej soli ale nie próbowałem z makaronem tutaj obawiam się że może być ciężko bez sosu.
Maks - 22:37 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
Widzę że nie jestem jedyny co nie lubi szpinaku :)
Iza, podrzuciłabyś mi Magnusa - w mgnieniu oka zrobiłbym mu remont kapitalny bo lubię takie zajęcie :) JPbike - 20:29 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
Iza, podrzuciłabyś mi Magnusa - w mgnieniu oka zrobiłbym mu remont kapitalny bo lubię takie zajęcie :) JPbike - 20:29 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
Szpinak? Bleeee ;).
To chyba jedyne warzywo, którego wprost nienawidzę :D. klosiu - 20:15 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
To chyba jedyne warzywo, którego wprost nienawidzę :D. klosiu - 20:15 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
Szpinak ogólnie bardzo lubię. Muszę sprawdzić to danie ;)
Maks - 08:28 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
Iza makaron ze szpinakiem ? ;)
W życiu by mi nie przyszło do głowy takie połączenie. Masz jakiś przepis jak to przygotować ? Maks - 18:46 poniedziałek, 5 grudnia 2011 | linkuj
W życiu by mi nie przyszło do głowy takie połączenie. Masz jakiś przepis jak to przygotować ? Maks - 18:46 poniedziałek, 5 grudnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!