Wtorek, 10 stycznia 2012
Basen i o gotowaniu:)
Piosenka taka…Nie wiem , czy była już tutaj czy nie
Dlaczego taka?
Bo odkryłam w sobie nową pasję ( no może pasja to za duże słowo), ale odkryłam coś co sprawia mi przyjemność.
Sprawiało wczesniej, czasami.
Bo żeby to lubić.. to muszę mieć czas i ochotę na robienie właśnie tego.
O gotowaniu mowa będzie.
Lubiłam od czasu do czasu sobie coś tam fajnego ugotować, ale tylko wtedy kiedy miałam czas.. dużo czasu. Zwykle w weekendy i w zimie, bo wiosną , latem , to czasu mi trochę szkoda było. Nie lubiłam gotować szybko po pracy, w pospiechu.
Teraz.. dzięki bliskiej memu sercu osobie, przypomniałam sobie, że kiedyś to lubiłam.
Wspólne gotowanie ma w sobie naprawdę wiele magii.
Lubię to.
Będzie wiec przepis na koniec. Nie, nie nie na zupę z brokułów, ale na moją popisową zupę porową. Już wszystkie moje dziewczyny w pracy ją gotują. Tak polubiły jak im kiedyś przyniosłam na spróbowanie.
A dzisiaj był basen.
Na początku dość ciężko, bo dawno nie byłam.
Potem się rozkręciłam.
No i poszło nawet nieźle, 46 dlugości przez 40 min, to nieźle. Rekord to mój nie jest, ale progres jest.
Jutro mam nadzieję na rower i pojutrze też. Temperatura sprzyja dalej.
Po basenie Renatka przyniosła pączki z auta i że tak powiem szlag trafił.. zgubione kalorie ( Renatka miała urodziny).
Dobrze, że nie dla spalenia kalorii chodzę na basen, a dla przyjemności i rozruszania mięśni, bo inaczej miałabym ogromne wyrzuty sumienia:)
Dzisiaj to w ogóle pofologowałam sobie jeśli chodzi o jedzenie:).
No ale to po raz pierwszy od chyba 3 czy 4 tygodni, wiec nic się nie stało.
A teraz przepis:
4 pory ( białe części)
kilka ziemniaków
warzywa na wywar
masło
zioła świeże albo suszone
ziemniaki obrane i pokrojone, pory pokrojone dusimy na maśle.. jakieś 15 min.
W międzyczasie przygotowujemy wywar ( warzywa, kostka rosołowa)
Dodajemy ziemniaki i pora, gotujemy ok. godziny.
Dodajemy zioła ( ja jak mam dodaje świeże, jak nie to suszone pietruszka, tymianek, estragon)
Można dodać odrobine śmietany.
Ja zmodyfikowałam zupę jeszcze o groszek ptysiowy i żółty starty ser.
Pycha.
Chyba sobie jutro ugotuję:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ja dzisiaj mam kapuśniak, taki gęstawy, ale będąc w sklepie i dojrzawszy por to pomyślałem o zupie, jutro chyba taką zrobię :-)
polemar - 17:17 środa, 11 stycznia 2012 | linkuj
No to ja chyba też spróbuję, uwielbiam zupy a ta na smakową mi wygląda ;-)
polemar - 21:19 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!