Sobota, 2 czerwca 2012
Do Czarnej
Dwa dni weekendu przeznaczone na rower.
Wolałabym jeden dzien przeznaczyć na wyjscie w góry, ale się nie złożyło.
Może w przyszły weekend? Zobaczymy.
Tak sobie pomyślałam, że w jeden dzień trzeba zrobić jakąś ambitniejszą trasę (z przewyższeniami), a w jeden coś płaskiego, szybkiego.
Miałam na dzisiaj inny plan, myślałam o lesie Radłowskim , jeździe do Wał Rudy, potem do Borzęcina, tam jest dosyć fajny szlak przez las.
W końcu stanęło na jeździe do Czarnej.
Dawno tam nie byłam, ale miałam wrażenie, że dzisiaj jechalismy jakąś inną trasą.
Mało lasu coś było i z tego co pamiętam to jakoś tak więcej było przedzierania się przez krzaczory, wertepy.
Dzisiaj dziwna pogoda. Momentami słońce i ciepło, ale kiedy zachodziło słońce, wiał bardzo mocny , zimny wiatr.
Do Czarnej jechało się świetnie, bo z wiatrem, momentami to prawie bez wysiłku, więc śmiałam się, że to prawie jak jazda nie na rowerze.
Z powrotem trzeba się było bardzo nasiłować.
Wiatr momentami pokazywał nam nasze miejsce w szeregu.
Ale generalnie dosyć sprawnie nam to poszło i dość szybko.
Dzisiaj z Tomkiem.
Staram się teraz jeździć mocniej i szybciej, stąd na robienie zdjęć już nie ma tyle czasu.
Ale w sumie dzisiaj nie było specjalnych widoków. Płaska trasa.
Las , którym się jedzie do Czarnej taki bardziej już „mielecki”. Trochę piachu, zapach iglastych drzew.
Zaczęliśmy czerwonym pieszym od Klikowej do Krzyża, przez Lipie.
Przez Lipie też wracalismy i tam przytrafiła mi się przygoda.
Źle weszłam w zakręt, pełen piachu i.. zakopałam sie w tym piachu.
Gleba:)
No ale na szczęscie bardzo niegroźna.
Mirek pożyczył mi dwie książki o górach.
A właściwie o ludziach w górach.
Minęło sporo czasu, kiedy ostatni raz czytałam literaturę górskę.
Czytałam wczoraj i .. zatęskniłam za tym wszystkim co w górach.
Za widokami, za wysiłkiem, za wyzwaniami… za tą radością kiedy wieje wiatr, zacina śnieg, marzną nogi i ręce a człowiek mimo wszystko się uśmiecha.
Bo jest w górach.
Obecnie czytam książkę Ryszarda Pawłowskiego.
Cytat:
„ we wszystkim co zaczynałem robić, chciałem być najlepszy. Zapasy, judo, boks,szachy.
90% ludzi nie robi nic. Potem przyglądają się tym 10% pasjonatów i komentują:
„ To dlatego, że mają kompleksy”
„ Nie potrafi się sprawdzić w rodzinie , to ucieka w góry”
Mieszkając w internacie, chodziłem na treningi, a moi koledzy grali w karty i pili. „Po co ci to?”
Dwa lata później zmieniło się:
Aaaa… ty sobie wyjeżdzasz” a do klubu na moje zaproszenie nie przyszedł nikt.
Dziś jest podobnie. Starsi , „nieczynni” już koledzy mówią:
„ Tak Rysiek, ty robiłeś w górach ambitne rzeczy, a teraz te wyprawy za pieniądze”
Mam ochotę odpowiedzieć: „ Mógłbym robić to co wy, czyli nic”
Zauważyłem ze zgrozą, że nawet mój kilkunastoletni syn ze wszystkich sił stara się nie wychylać.
„ Czemu nie pokażesz , ze ci zależy?” – pytam.
„ koledzy też mają słabe stopnie” – mówi. Broń Boże, żeby nie powiedzieli o nim ambitny”
Wolałabym jeden dzien przeznaczyć na wyjscie w góry, ale się nie złożyło.
Może w przyszły weekend? Zobaczymy.
Tak sobie pomyślałam, że w jeden dzień trzeba zrobić jakąś ambitniejszą trasę (z przewyższeniami), a w jeden coś płaskiego, szybkiego.
Miałam na dzisiaj inny plan, myślałam o lesie Radłowskim , jeździe do Wał Rudy, potem do Borzęcina, tam jest dosyć fajny szlak przez las.
W końcu stanęło na jeździe do Czarnej.
Dawno tam nie byłam, ale miałam wrażenie, że dzisiaj jechalismy jakąś inną trasą.
Mało lasu coś było i z tego co pamiętam to jakoś tak więcej było przedzierania się przez krzaczory, wertepy.
Dzisiaj dziwna pogoda. Momentami słońce i ciepło, ale kiedy zachodziło słońce, wiał bardzo mocny , zimny wiatr.
Do Czarnej jechało się świetnie, bo z wiatrem, momentami to prawie bez wysiłku, więc śmiałam się, że to prawie jak jazda nie na rowerze.
Z powrotem trzeba się było bardzo nasiłować.
Wiatr momentami pokazywał nam nasze miejsce w szeregu.
Ale generalnie dosyć sprawnie nam to poszło i dość szybko.
Dzisiaj z Tomkiem.
Staram się teraz jeździć mocniej i szybciej, stąd na robienie zdjęć już nie ma tyle czasu.
Ale w sumie dzisiaj nie było specjalnych widoków. Płaska trasa.
Las , którym się jedzie do Czarnej taki bardziej już „mielecki”. Trochę piachu, zapach iglastych drzew.
Zaczęliśmy czerwonym pieszym od Klikowej do Krzyża, przez Lipie.
Przez Lipie też wracalismy i tam przytrafiła mi się przygoda.
Źle weszłam w zakręt, pełen piachu i.. zakopałam sie w tym piachu.
Gleba:)
No ale na szczęscie bardzo niegroźna.
Mirek pożyczył mi dwie książki o górach.
A właściwie o ludziach w górach.
Minęło sporo czasu, kiedy ostatni raz czytałam literaturę górskę.
Czytałam wczoraj i .. zatęskniłam za tym wszystkim co w górach.
Za widokami, za wysiłkiem, za wyzwaniami… za tą radością kiedy wieje wiatr, zacina śnieg, marzną nogi i ręce a człowiek mimo wszystko się uśmiecha.
Bo jest w górach.
Obecnie czytam książkę Ryszarda Pawłowskiego.
Cytat:
„ we wszystkim co zaczynałem robić, chciałem być najlepszy. Zapasy, judo, boks,szachy.
90% ludzi nie robi nic. Potem przyglądają się tym 10% pasjonatów i komentują:
„ To dlatego, że mają kompleksy”
„ Nie potrafi się sprawdzić w rodzinie , to ucieka w góry”
Mieszkając w internacie, chodziłem na treningi, a moi koledzy grali w karty i pili. „Po co ci to?”
Dwa lata później zmieniło się:
Aaaa… ty sobie wyjeżdzasz” a do klubu na moje zaproszenie nie przyszedł nikt.
Dziś jest podobnie. Starsi , „nieczynni” już koledzy mówią:
„ Tak Rysiek, ty robiłeś w górach ambitne rzeczy, a teraz te wyprawy za pieniądze”
Mam ochotę odpowiedzieć: „ Mógłbym robić to co wy, czyli nic”
Zauważyłem ze zgrozą, że nawet mój kilkunastoletni syn ze wszystkich sił stara się nie wychylać.
„ Czemu nie pokażesz , ze ci zależy?” – pytam.
„ koledzy też mają słabe stopnie” – mówi. Broń Boże, żeby nie powiedzieli o nim ambitny”
Tarnów , ul . Wałowa© lemuriza1972
W drodze do Czarnej© lemuriza1972
w drodze do czarnej 2© lemuriza1972
- DST 70.00km
- Teren 25.00km
- Czas 03:02
- VAVG 23.08km/h
- VMAX 40.00km/h
- HRmax 172 ( 91%)
- HRavg 150 ( 79%)
- Kalorie 1385kcal
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!