Wtorek, 19 czerwca 2012
Jeszcze trochę o piłce nożnej i o mojej dzisiejszej słabości
Może i wielu ma już dość piłki nożnej. Ja nie.
Zdaję sobie sprawę, że z moją sympatią do piłki nożnej tu na portalu „kolarskim” jestem w zdecydowanej mniejszości, no ale trudno.
Jestem kibicem piłkarskim od czasu, kiedy mając 14 lat na dużej przerwie „przelazłam” przez siatkę szkolnego ogrodzenia , przebiegłam ulicę i poszłam oglądać trening piłkarzy Stali Mielec.
Tak się zaczęło i już mi zostało.
Dużo teraz dyskusji na temat tego co zdarzyło się podczas Euro z polską reprezentacją.
Smutno mi było w sobotę bardzo.
Dlaczego?
Może to śmieszne, ale bardzo, bardzo czekałam na ten mecz i wierzyłam, że będzie dobrze.
Wiedziałam, że będzie cięzko, ale wierzyłam, że będzie dobrze.
W sobotę po raz pierwszy od wielu , wielu miesięcy obudziłam się z .. wielką radością. Ze jest mecz, że będą emocje.
Przypomniały mi się czasy, kiedy w meczową sobotę w Mielcu, od samego rana było takie radosne oczekiwanie.
A potem cały ten rytuał.. pójścia na stadion, rozgrzewka piłkarzy i ten krzyk stadionu, kiedy strzelali bramkę.
Bezcenne.
Dzisiaj oglądałam drugą połowę powtórki meczu Polski z Rosją.
Te emocje… za te emocje naprawdę dziękuję polskim piłkarzom.
Zapamiętam je.
Tyle o piłce nożnej.
Teraz będzie o dzisiejsze jeździe.
Upał.
Chciałam dzisiaj jechać w górki, ale zrezygnowałam.
Okazało się, że to była dobra decyzja.
Kiedy wyjechałam, po pierwszych ruchach korbą, wiedziałam, że nie będzie dobrze.
Nogi nie chciały kręcić.
Nie wiem dlaczego. Zmęczenie, upał?
A może za mało „paliwa”, bo dzisiaj słabo jadłam.
Nie wiem co to było, ale to była piękna katastrofa.
Kiedy wjechałam nad naddunajcowe wertepy , to aż mi się słabo zrobiło, myślałam, ze spadnę z roweru.
Miałam plan pojechania do Warysia, ale zrezygnowałam.
Po połowie dystansu było odrobinę lepiej, ale do ideału to daleko było.
Pokręciłam się po Lesie Radłowskim, po Wierzchosławicach i wróciłam do domu. Po średnim tętnie widać , że słabo było j.
Mam nadzieję, ze jutro będzie lepiej.
- DST 35.00km
- Teren 12.00km
- Czas 01:30
- VAVG 23.33km/h
- VMAX 32.00km/h
- HRmax 150 ( 79%)
- HRavg 135 ( 71%)
- Kalorie 520kcal
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!