Wtorek, 10 lipca 2012
Las Radłowski
Upału ciąg dalszy.
Po wczorajszych górkach , dzisiaj po płaskim.
Tym bardziej, że upał byl dużo bardziej dotkliwszy niż wczoraj.
dzisiaj z Mirkiem.
Zaczęłam sobie od podjechania "słynnego" korzenia w Parku w Mościcach, z którym dość długo męczyłam się w ub roku.
Tym razem poszło gładko.
Myślę, ze to kwestia tego, że jechałam tam już któryś raz z kolei i po prostu wiem, co zrobić żeby mu dac radę.
potem jechało mi się cięzko przez pierwsze minuty.
nogi mnie bolały po wczorajszej jeździe .
Poodkrywalismy trochę nowych ścieżek znowu.
A własciwie muszę sprostować bo mi się znowu dostanie:) - Mirek odkrył.
Dzisiaj w lesie czuć było niższą niż poza lasem temperaturę i było dość przyjemnie.
Były momenty, że jechalismy szybko.
jak za dawnych lat.
3 lata temu regularnie las odwiedzalismy gnając po nim jak potepieńcy.
Jak patrzę na średnie z tamtego okresu, to myslę, że musiałam być naprawdę wtedy w b. dobrej formie.
Zakonczylismy bardzo sportowo i bardzo właściwie, biorąc pod uwagę upał czyli na boisku piłkarskim popijając złocisty izotonik
Po wczorajszych górkach , dzisiaj po płaskim.
Tym bardziej, że upał byl dużo bardziej dotkliwszy niż wczoraj.
dzisiaj z Mirkiem.
Zaczęłam sobie od podjechania "słynnego" korzenia w Parku w Mościcach, z którym dość długo męczyłam się w ub roku.
Tym razem poszło gładko.
Myślę, ze to kwestia tego, że jechałam tam już któryś raz z kolei i po prostu wiem, co zrobić żeby mu dac radę.
potem jechało mi się cięzko przez pierwsze minuty.
nogi mnie bolały po wczorajszej jeździe .
Poodkrywalismy trochę nowych ścieżek znowu.
A własciwie muszę sprostować bo mi się znowu dostanie:) - Mirek odkrył.
Dzisiaj w lesie czuć było niższą niż poza lasem temperaturę i było dość przyjemnie.
Były momenty, że jechalismy szybko.
jak za dawnych lat.
3 lata temu regularnie las odwiedzalismy gnając po nim jak potepieńcy.
Jak patrzę na średnie z tamtego okresu, to myslę, że musiałam być naprawdę wtedy w b. dobrej formie.
Zakonczylismy bardzo sportowo i bardzo właściwie, biorąc pod uwagę upał czyli na boisku piłkarskim popijając złocisty izotonik
- DST 36.00km
- Teren 15.00km
- Czas 01:40
- VAVG 21.60km/h
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Pytanie co do wczorajszej trasy(zjazdu). Ze Słonej, po minięciu szlabanu, domu weselnego, zjazd w lewo tam gdzie robili przecinki a potem wąwozem ?
Ostatnio tam jechałem, ale podjazd. Na mokrym na pewno jest też ciekawie :) Lechita - 20:25 środa, 11 lipca 2012 | linkuj
Ostatnio tam jechałem, ale podjazd. Na mokrym na pewno jest też ciekawie :) Lechita - 20:25 środa, 11 lipca 2012 | linkuj
Sprostowanie ( żeby nie było żadnych nieporozumień): Mirek jest moim kolegą.
czasem jeździmy razem na rower i chodzimy w góry.
Nie jest moją drugą połową.
Ma swoją drugą połowę. lemuriza1972 - 12:00 środa, 11 lipca 2012 | linkuj
czasem jeździmy razem na rower i chodzimy w góry.
Nie jest moją drugą połową.
Ma swoją drugą połowę. lemuriza1972 - 12:00 środa, 11 lipca 2012 | linkuj
coś się dzieje, widać, że ruszyłaś do przodu w końcu !!!! i widać, że to za sprawą Mirka, który jest ciągle przy Tobie i mobilizuje Cię, Dobrze jest mieć taką drugą połówkę, pozdrawiam i cieszę się,że Iza w końcu powraca odmieniona.
Gość on bike - 11:41 środa, 11 lipca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!