Środa, 8 sierpnia 2012
Jazda towarzyska
Lubię ten tekst.
Dzisiaj jazda towarzyska, więcej rozmów niż jazdy, ale co tam.. taki sezon w końcu.
Bez zawodów, a w końcu ludzie wokół nas są w zyciu ważni, prawda?
Dzisiaj z Mirkiem i Grześkiem.
Krótko i płasko po Lesie Radłowskim.
Ale dobrze mi się jechało, chyba sporo glikogenu odłozyło się przez te ponad dwa tygodnie,bo na moście w Ostrowie było 34 km/h czyli naprawdę dobrze.
Zrobili nam też na tej trasce naszej płaskiej jeden podjazd czyli most nad autostradą.
Dzisiaj jechaliśmy tamtędy po raz pierwszy,.
Fajnie!!!
Tradycyjnie zakonczylismy na .. boisku piłkarskim ze złocistym płynem.
Takie tam.. bezdroża sportu:)
A teraz mecz.
Co będzie? Okaże się.
Mam nadzieję, że nasi siatkarze odzyskają tę Pewność swoich umiejetności, którą mieli podczas finału Ligi Światowej.
Bo umiejętności w ciagu dwóch tygodni nie zgubili.
Trzeba tylko psychicznie się odbudować.
Wierzę, że ich na to stać.
Wierzę, że motywacja jest odpowiednia.
I nawet jeśliby nie daj Boże przegrali, to wierzę, że pokażą siatkówke na najwyższym światowym poziomie.
P.S Mirek dał mi dwa lata na przygotowanie się do wyprawy na Matterhorn:)
No i sobie.
Wreszcie będę miała z kim chodzić na ściankę:)
- DST 32.00km
- Teren 12.00km
- Czas 01:23
- VAVG 23.13km/h
- VMAX 36.00km/h
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Niektorzy rowerzysci mowia, ze deszcz to tylko zludzenie optyczne...piekna chwila byla ponoc tez krotka sukienka z makiem, ale i to bylo ulotne. Najwazniejsze ze jutro tez mozna wyjsc na rower :) Trzymam kciuki za Twoj Matterhorn lemurizo; wlasnie wczoraj mijalam ulice Matterhornstrasse-jest w mojej dzielnicy i myslalam o tej gorze.
Djablica - 22:26 niedziela, 12 sierpnia 2012 | linkuj
-Tak, bo w góry chodzi się, można powiedzieć, głową a nogi służą tylko jako transport a dużo osób wchodzi tam gdzie mają siłę wejść a niekoniecznie pozwalają umiejętności i zdrowy rozsądek.
-Alpy, na pewno dają więcej możliwości niż Tatry i nawet sam fakt bycia tam daje wielką satysfakcję,ale nic za wszelką cenę.
-Już końcówka olimpiady i jest jeszcze kilka szans nawet na medal.
Ciekawe jak zaprezentują się nasi GÓRALE.
W końcu wszystko jest możliwe ! Lechita - 06:55 sobota, 11 sierpnia 2012 | linkuj
-Alpy, na pewno dają więcej możliwości niż Tatry i nawet sam fakt bycia tam daje wielką satysfakcję,ale nic za wszelką cenę.
-Już końcówka olimpiady i jest jeszcze kilka szans nawet na medal.
Ciekawe jak zaprezentują się nasi GÓRALE.
W końcu wszystko jest możliwe ! Lechita - 06:55 sobota, 11 sierpnia 2012 | linkuj
a Świnica nie jest takim łatwym szczytem, przy złej pogodzie jest gdzie polecieć.
A dzisiaj podobno były bardzo ciężkie warunki.
Mirek w ub roku widział śmiertelny wypadek na Świnicy. Tyle, ze w tym przypadku to była totalna nieodpowiedzialność tego człowieka.
Nie miał raków, czekana.
Mirek go ostrzegał żeby nie szedł dalej.
Żona powiedziała: raz się żyje.
nie minęło kilka minut i stało się. lemuriza1972 - 18:02 piątek, 10 sierpnia 2012 | linkuj
A dzisiaj podobno były bardzo ciężkie warunki.
Mirek w ub roku widział śmiertelny wypadek na Świnicy. Tyle, ze w tym przypadku to była totalna nieodpowiedzialność tego człowieka.
Nie miał raków, czekana.
Mirek go ostrzegał żeby nie szedł dalej.
Żona powiedziała: raz się żyje.
nie minęło kilka minut i stało się. lemuriza1972 - 18:02 piątek, 10 sierpnia 2012 | linkuj
-PIĘKNY CEL ten alpejski szczyt. Na pewno nie będzie łatwo. To nie Tatry.
A tak na marginesie, dziś znowu zebrały żniwo. Tym razem Świnica.
-Co do olimpiady, to Radwańska i siatkarze byli pewnymi kandydatami do porażki.
BALON był tak napompowany, że pękł już chyba zanim wszystko się zaczęło.
Ale były i radosne chwile, np: podnoszenie ciężarów, kajaki,triathlon gdzie o wyniku decydowała fotokomórka, no i rekordy świata.
Nie zawsze Polacy stawali na najwyższym podium,ale najfajniej ogląda się jak ktoś walczy do końca. Lechita - 16:03 piątek, 10 sierpnia 2012 | linkuj
A tak na marginesie, dziś znowu zebrały żniwo. Tym razem Świnica.
-Co do olimpiady, to Radwańska i siatkarze byli pewnymi kandydatami do porażki.
BALON był tak napompowany, że pękł już chyba zanim wszystko się zaczęło.
Ale były i radosne chwile, np: podnoszenie ciężarów, kajaki,triathlon gdzie o wyniku decydowała fotokomórka, no i rekordy świata.
Nie zawsze Polacy stawali na najwyższym podium,ale najfajniej ogląda się jak ktoś walczy do końca. Lechita - 16:03 piątek, 10 sierpnia 2012 | linkuj
podoba mi sie to co mówi AA i mam nadzieję, że zostanie w Polsce do 2014r. bo podobnie jak on myślę, że ten zespoł nie powiedział jeszcze ostatniego słowa
http://www.sport.pl/sport/1,65025,12279279,Londyn_2012__Siatkowka__Anastasi__Nastawienie_zespolu.html lemuriza1972 - 17:43 czwartek, 9 sierpnia 2012 | linkuj
http://www.sport.pl/sport/1,65025,12279279,Londyn_2012__Siatkowka__Anastasi__Nastawienie_zespolu.html lemuriza1972 - 17:43 czwartek, 9 sierpnia 2012 | linkuj
Jak to co teraz?
Deszcz?
a cóż tam deszcz?:)
tez można jechać, tylko trzeba chcieć.
ja dzisiaj nie chcę, chociaż nie pada.Taki wybór.
Potrzeba mi trochę odpoczynku i czasu.. dla domu.
Co do Olimpijczyków... nie wszystko tak ulatuje z pamieci, niektóre wyjątkowe starty, mecze pamietam do dziś. lemuriza1972 - 16:16 czwartek, 9 sierpnia 2012 | linkuj
Deszcz?
a cóż tam deszcz?:)
tez można jechać, tylko trzeba chcieć.
ja dzisiaj nie chcę, chociaż nie pada.Taki wybór.
Potrzeba mi trochę odpoczynku i czasu.. dla domu.
Co do Olimpijczyków... nie wszystko tak ulatuje z pamieci, niektóre wyjątkowe starty, mecze pamietam do dziś. lemuriza1972 - 16:16 czwartek, 9 sierpnia 2012 | linkuj
Djablico... to tylko takie plany, trochę mrzonki... trochę sny...
tzn jesli chodzi o Mirka to ja wierzę, że mówi poważnie... i będzie chciał ten cel zrealizować.
jesli chodzi o mnie to.. będę mu towarzyszyć w przygotowaniach o ile czas i zdrowie mi na to pozwoli, ale...
zdałam sobie sprawę w ciagu ostatnich trudnych tygodni, że jesli chodzi o moje sportowe marzenia, plany muszą one byc bardzo ostrożne.
Jestem bardzo potrzebna mojej siostrze - zdrowa, więc muszę nieco ostrozniej podchodzić do tych moich róznych sportów ekstremalnych.
Są i jeszcze inne kwestie , które o Matterhornie nie pozwalają mi aż tak bardzo realnie marzyć, ale nie chce ich rozstrząsać publicznie.
Ale...na ściankę chętnie pochodzę, na jakąś siłownię też...
O ile czas i finanse pozwolą, a co będzie potem.. zobaczymy:)
Szczyt rzeczywiście bardzo, bardzo piękny lemuriza1972 - 16:13 czwartek, 9 sierpnia 2012 | linkuj
tzn jesli chodzi o Mirka to ja wierzę, że mówi poważnie... i będzie chciał ten cel zrealizować.
jesli chodzi o mnie to.. będę mu towarzyszyć w przygotowaniach o ile czas i zdrowie mi na to pozwoli, ale...
zdałam sobie sprawę w ciagu ostatnich trudnych tygodni, że jesli chodzi o moje sportowe marzenia, plany muszą one byc bardzo ostrożne.
Jestem bardzo potrzebna mojej siostrze - zdrowa, więc muszę nieco ostrozniej podchodzić do tych moich róznych sportów ekstremalnych.
Są i jeszcze inne kwestie , które o Matterhornie nie pozwalają mi aż tak bardzo realnie marzyć, ale nie chce ich rozstrząsać publicznie.
Ale...na ściankę chętnie pochodzę, na jakąś siłownię też...
O ile czas i finanse pozwolą, a co będzie potem.. zobaczymy:)
Szczyt rzeczywiście bardzo, bardzo piękny lemuriza1972 - 16:13 czwartek, 9 sierpnia 2012 | linkuj
Zastanawiałem się jak wybrniesz z tak postawionego pytania.
Nie jeden mógł by pracę magisterską pisać.Temat rozległy jak widok ze szczytu Matterhorn.
Nie warto się więc w to zagłębiać bo zamiast jeździć trzeba by przebijać się argumentami bo każdy ma inny pogląd na te sprawy.
Co do naszych olimpijczyków to napiszę tak.Dawniej paznokcie do krwi obgryzałem podczas kibicowania.Teraz chłodniej na to patrzę bo nie warto nerwów szarpać na coś co za parę miesięcy z pamięci uleci.
Aby byc na rowerze-najpierw trzeba chciec wsiasc na niego no i miec rower...i co teraz?
Pada deszcz. kondor - 15:48 czwartek, 9 sierpnia 2012 | linkuj
Nie jeden mógł by pracę magisterską pisać.Temat rozległy jak widok ze szczytu Matterhorn.
Nie warto się więc w to zagłębiać bo zamiast jeździć trzeba by przebijać się argumentami bo każdy ma inny pogląd na te sprawy.
Co do naszych olimpijczyków to napiszę tak.Dawniej paznokcie do krwi obgryzałem podczas kibicowania.Teraz chłodniej na to patrzę bo nie warto nerwów szarpać na coś co za parę miesięcy z pamięci uleci.
Aby byc na rowerze-najpierw trzeba chciec wsiasc na niego no i miec rower...i co teraz?
Pada deszcz. kondor - 15:48 czwartek, 9 sierpnia 2012 | linkuj
Aby byc na rowerze-najpierw trzeba chciec wsiasc na niego no i miec rower...i co teraz? ;p
Djablica - 13:19 czwartek, 9 sierpnia 2012 | linkuj
Marrerthorn piekny, jedyny w swoim rodzaju, ach az mi sie znow zachcialo tam pojechac :) juz ci zazdroszcze
Djablica - 13:17 czwartek, 9 sierpnia 2012 | linkuj
tak sobie siedzę i myślę, o tej przegranej siatkarzy ... i .. smutno, smutno.. chociaż staram się nie dramatyzować, wszak to tylko sport, ale...
ale przecież zwycięstwa polskich sportowców, zawsze dają mi wiele radości, uśmiechu, czekam na nie, nie ukrywam.
"źle się dzieje ostatnio w państwie duńskim":), moim państwie duńskim i codziennie staram się szukać jakichs odrobinek szczęścia, które spowodowałyby , żeby żyło sie troszeczkę leżej, radosniej. No i dzisiaj rano wstając pomyslałam: super.. dzisiaj mecz.. będzie wielki mecz , bedą emocje.
Nie było wielkiego meczu, a emocje były i owszem , ale nie do konca takie o które mi chodziło.
ech...
W ogóle ta Olimpiada jakoś tak .. źle sie toczy to wszystko dla Polaków. lemuriza1972 - 20:41 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
ale przecież zwycięstwa polskich sportowców, zawsze dają mi wiele radości, uśmiechu, czekam na nie, nie ukrywam.
"źle się dzieje ostatnio w państwie duńskim":), moim państwie duńskim i codziennie staram się szukać jakichs odrobinek szczęścia, które spowodowałyby , żeby żyło sie troszeczkę leżej, radosniej. No i dzisiaj rano wstając pomyslałam: super.. dzisiaj mecz.. będzie wielki mecz , bedą emocje.
Nie było wielkiego meczu, a emocje były i owszem , ale nie do konca takie o które mi chodziło.
ech...
W ogóle ta Olimpiada jakoś tak .. źle sie toczy to wszystko dla Polaków. lemuriza1972 - 20:41 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
P.S
a tak jeszcze odnosnie "Mieć czy być"
Fromm uważał, że zdecydowanie "być", ale już Myslovitz śpiewa: czy Erich Fromm wiedział jak żyć ....?
Bo tak podchodząc do sprawy "wprost".. no to niby być... tak , tak ... ale jak tu być np bez posiadania roweru?:)))
Upraszczam , prawda? :)
lemuriza1972 - 20:30 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
a tak jeszcze odnosnie "Mieć czy być"
Fromm uważał, że zdecydowanie "być", ale już Myslovitz śpiewa: czy Erich Fromm wiedział jak żyć ....?
Bo tak podchodząc do sprawy "wprost".. no to niby być... tak , tak ... ale jak tu być np bez posiadania roweru?:)))
Upraszczam , prawda? :)
lemuriza1972 - 20:30 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
Pytanie od lat dręczące wielu:), a odpowiedż nie taka jednoznaczna, wbrew pozorom.
Można by długo dyskutować, prawda?
Co do meczu... miałabym ochotę przemilczeć, bo .. boli... chociaż mam w życiu problemy znacznie poważniejsze, wiec boleć nie będzie za długo.
Co moge napisać?
Nie widziałam Pewności, nie widziałam motywacji, gryzienia parkietu, nie widziałam walki.
Bez tego się nie da.
Było słabe przyjęcie, a skutkiem tego nie najlepsze rozegranie.
Nie może atakować sam Zibi i ewentualnie od czasu do czasu Kurek.
Jeszcze w meczu z Włochami to była TA druzyna, walcząca, pewna siebie.
Co się stało z nią potem?
na to odpowiedzieć muszą sobie zawodnicy i trener.
szkoda, wielka szkoda, bo szansa była wielka.
Być może taki paraliż psychiczny.. poniekąd spowodowany przez media...?
ten napopowany jak zwykle balon i oczekiwania od razu na złoto.
Bardzo mi sie to nie podobało, chociaż po cichu też liczylam na to, że jest duża szansa na ten medal, sądząc po dyspozycji, którą zaprezentowali w finale LIGI ŚWIATOWEJ.
To nie jest tylko kwestia dobrej gry Rosji, to kwestia naszej złej gry.
Od pierwszego seta widać było, że coś jest nie tak... i że będzie tego dnia bardzo ciężko. lemuriza1972 - 20:07 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
Można by długo dyskutować, prawda?
Co do meczu... miałabym ochotę przemilczeć, bo .. boli... chociaż mam w życiu problemy znacznie poważniejsze, wiec boleć nie będzie za długo.
Co moge napisać?
Nie widziałam Pewności, nie widziałam motywacji, gryzienia parkietu, nie widziałam walki.
Bez tego się nie da.
Było słabe przyjęcie, a skutkiem tego nie najlepsze rozegranie.
Nie może atakować sam Zibi i ewentualnie od czasu do czasu Kurek.
Jeszcze w meczu z Włochami to była TA druzyna, walcząca, pewna siebie.
Co się stało z nią potem?
na to odpowiedzieć muszą sobie zawodnicy i trener.
szkoda, wielka szkoda, bo szansa była wielka.
Być może taki paraliż psychiczny.. poniekąd spowodowany przez media...?
ten napopowany jak zwykle balon i oczekiwania od razu na złoto.
Bardzo mi sie to nie podobało, chociaż po cichu też liczylam na to, że jest duża szansa na ten medal, sądząc po dyspozycji, którą zaprezentowali w finale LIGI ŚWIATOWEJ.
To nie jest tylko kwestia dobrej gry Rosji, to kwestia naszej złej gry.
Od pierwszego seta widać było, że coś jest nie tak... i że będzie tego dnia bardzo ciężko. lemuriza1972 - 20:07 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
Mieć czy być .Jak sądzisz?
Tak jak przypuszczałem rower długo czekać nie musiał.
Zabrać nam rower to jak skazać na powolne umieranie.
Trzeci set dobiega końca.Stracone złudzenia. kondor - 19:47 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
Tak jak przypuszczałem rower długo czekać nie musiał.
Zabrać nam rower to jak skazać na powolne umieranie.
Trzeci set dobiega końca.Stracone złudzenia. kondor - 19:47 środa, 8 sierpnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!