Czwartek, 11 kwietnia 2013
Rower znowu:)
Obiecałam sobie, że przynajmniej raz w tygodniu będę biegać.
I tak miało być i tak było zaplanowane, ale zostałam niemalże "zmuszona" do roweru.
No.. przyznam , że długo przekonywać mnie nie trzeba było, bo temperatura była wręcz bajeczna.
Dzisiaj miałam spore towarzystwo: Alek i Tomek.
Pokręciliśmy trochę do Lasu Radłowskiego i po lesie.
Niestety: Magnus już nie nadaje się do jazdy - cały napęd obawiam się do wymiany.
Nie wiem, wiec co pocznę, bo Kateem też nie gotowy.
Już nie mówiąc o kosztach wymiany wszystkiego co jest do wymiany w nich. Nawet nie chcę tego podliczać. Zgroza.
No, ale taka jest cena pasji, a jak się jeździ całkiem sporo to i części się zużywa, więc trzeba niestety zainwestować:).
Poza tym wyjechałam tuż po obiedzie i przez całą jazdę męczyła mnie bolesna kolka, więc nie było dzisiaj tak fajnie jak mogłoby być, gdybym miała sprawny rower i gdyby mnie ta "głupia" kolka nie dopadła.
Jutro rower raczej tylko komunikacyjnie. Może uda się "wyskrobać" trochę czasu na bieganie.
Grafik jest napięty, więc nie wiem jak to będzie:).
Ale trzeba być dobrej myśli.
I tak miało być i tak było zaplanowane, ale zostałam niemalże "zmuszona" do roweru.
No.. przyznam , że długo przekonywać mnie nie trzeba było, bo temperatura była wręcz bajeczna.
Dzisiaj miałam spore towarzystwo: Alek i Tomek.
Pokręciliśmy trochę do Lasu Radłowskiego i po lesie.
Niestety: Magnus już nie nadaje się do jazdy - cały napęd obawiam się do wymiany.
Nie wiem, wiec co pocznę, bo Kateem też nie gotowy.
Już nie mówiąc o kosztach wymiany wszystkiego co jest do wymiany w nich. Nawet nie chcę tego podliczać. Zgroza.
No, ale taka jest cena pasji, a jak się jeździ całkiem sporo to i części się zużywa, więc trzeba niestety zainwestować:).
Poza tym wyjechałam tuż po obiedzie i przez całą jazdę męczyła mnie bolesna kolka, więc nie było dzisiaj tak fajnie jak mogłoby być, gdybym miała sprawny rower i gdyby mnie ta "głupia" kolka nie dopadła.
Jutro rower raczej tylko komunikacyjnie. Może uda się "wyskrobać" trochę czasu na bieganie.
Grafik jest napięty, więc nie wiem jak to będzie:).
Ale trzeba być dobrej myśli.
- DST 33.00km
- Teren 5.00km
- Czas 01:47
- VAVG 18.50km/h
- HRavg 133 ( 70%)
- Kalorie 661kcal
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
I tu się mylisz Kondorze:), to "znowu" miało zupełnie inny wydźwięk.
Taki bardziej... że "znowu" dało się pojeździć na rowerze, bo dobra pogoda.
Tak, niestety komfort jazdy żaden przy nie działającym napędzie.
Ponieważ mam dzisiaj urlop, po to właśnie żeby pozałatwiać różne zaległe sprawy, to własnie wybieram się do serwisu.
"zaspałam" z tym serwisem. Trzeba było rower oddać wtedy jak zima była, no ale cóż... już się mleko rozlało:(. Lemuriza1972 - 06:12 piątek, 12 kwietnia 2013 | linkuj
Taki bardziej... że "znowu" dało się pojeździć na rowerze, bo dobra pogoda.
Tak, niestety komfort jazdy żaden przy nie działającym napędzie.
Ponieważ mam dzisiaj urlop, po to właśnie żeby pozałatwiać różne zaległe sprawy, to własnie wybieram się do serwisu.
"zaspałam" z tym serwisem. Trzeba było rower oddać wtedy jak zima była, no ale cóż... już się mleko rozlało:(. Lemuriza1972 - 06:12 piątek, 12 kwietnia 2013 | linkuj
"Znowu"
Jakoś brzmi to bez entuzjazmu.
Fajniej by było,nareszcie rower,nowe wyzwania,nowe znajomości,kochane maratony.
Napęd koniecznie do wymiany bo komfort jazdy gdy coś nam zgrzyta i odpowiednio nie działa drastycznie spada. kondor - 05:25 piątek, 12 kwietnia 2013 | linkuj
Jakoś brzmi to bez entuzjazmu.
Fajniej by było,nareszcie rower,nowe wyzwania,nowe znajomości,kochane maratony.
Napęd koniecznie do wymiany bo komfort jazdy gdy coś nam zgrzyta i odpowiednio nie działa drastycznie spada. kondor - 05:25 piątek, 12 kwietnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!