Sobota, 11 maja 2013
Przejażdżka
W nocy z czwartku na piątek obudził mnie ból gardła..
Pomyślałam.. tylko nie teraz!
Wczoraj aplikowałam sobie od rana różne specyfiki, na noc też , no i rano .. dramatu nie było, chociaż coś tam w organizmie się dzieje. Ale chyba nie jest to bardzo groźne. Bałam się, że idzie jakaś choroba.
A dzisiaj piękna pogoda, słońce , przyjemna temperatura.
Miałam tylko na myjkę jechać KTM-a umyć, ale postanowiłam w babcinym tempie pokręcić sobie trochę nad Dunajcem. No i pojechałam nad Dunajec, w okolice gdzie dawno nad Dunajcem nie siedziałam sobie, ale dawniej sporo czasu tam spędzałam. Jeszcze jak miałam mój pierwszy rower City Besta, często tam przyjeżdżałam. Ot tak , posiedzieć, posłuchać szumu rzeki. Bo to jest przyjemny relaks.
A potem pojechałam przez Zbylitowską Górę, zaliczyłam przy okazji jeden podjazd.
On jest całkiem słuszny, ale jak się jedzie takim tempem, to w ogóle nie męczy. To dość nieoczekiwane uczucie - nie zmęczyć się na podjeździe.
Potem podjechałam sobie pod klasztor w Zbylitowskiej. Piękny jest i w pięknym miejscu, na szczycie górki, w dole Dunajec, obok plebania, żywcem jakby wyjęta z serialu „Plebania”.
Zbylitowska Góra, to fajna wieś, ma wiele uroku i fajnych zakątków.
No i dramatyczną historię, o której wielokrotnie wspominałam. 10 tys osób ( głownie Żydów) rozstrzelanych w lesie Buczyna, gdzie znajdują się zbiorowe mogiły.
No i na koniec myjka, a po myjce oporządzanie rowerka. Poświęciłam mu dzisiaj dużo czasu.








&feature=youtu.be
zaległy filmik z poniedziałku
&feature=youtu.be
Pomyślałam.. tylko nie teraz!
Wczoraj aplikowałam sobie od rana różne specyfiki, na noc też , no i rano .. dramatu nie było, chociaż coś tam w organizmie się dzieje. Ale chyba nie jest to bardzo groźne. Bałam się, że idzie jakaś choroba.
A dzisiaj piękna pogoda, słońce , przyjemna temperatura.
Miałam tylko na myjkę jechać KTM-a umyć, ale postanowiłam w babcinym tempie pokręcić sobie trochę nad Dunajcem. No i pojechałam nad Dunajec, w okolice gdzie dawno nad Dunajcem nie siedziałam sobie, ale dawniej sporo czasu tam spędzałam. Jeszcze jak miałam mój pierwszy rower City Besta, często tam przyjeżdżałam. Ot tak , posiedzieć, posłuchać szumu rzeki. Bo to jest przyjemny relaks.
A potem pojechałam przez Zbylitowską Górę, zaliczyłam przy okazji jeden podjazd.
On jest całkiem słuszny, ale jak się jedzie takim tempem, to w ogóle nie męczy. To dość nieoczekiwane uczucie - nie zmęczyć się na podjeździe.
Potem podjechałam sobie pod klasztor w Zbylitowskiej. Piękny jest i w pięknym miejscu, na szczycie górki, w dole Dunajec, obok plebania, żywcem jakby wyjęta z serialu „Plebania”.
Zbylitowska Góra, to fajna wieś, ma wiele uroku i fajnych zakątków.
No i dramatyczną historię, o której wielokrotnie wspominałam. 10 tys osób ( głownie Żydów) rozstrzelanych w lesie Buczyna, gdzie znajdują się zbiorowe mogiły.
No i na koniec myjka, a po myjce oporządzanie rowerka. Poświęciłam mu dzisiaj dużo czasu.

Dunajec na wysokości Zbylitowskiej Góry© lemuriza1972

Niespodzianka.. łabędzie na rozlewisku nad Dunajcem© lemuriza1972

Nad Dunajcem© lemuriza1972

Boisko klubu Dunajec Zbylitowska Góra© lemuriza1972

Zbylitowska Góra© lemuriza1972

Klasztor w Zbylitowskiej Górze© lemuriza1972

Droga prowadzi do ... Wojnicza:)© lemuriza1972

Raz jeszcze klasztor© lemuriza1972
&feature=youtu.be
zaległy filmik z poniedziałku
&feature=youtu.be
- DST 19.00km
- Teren 6.00km
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
hehe Legia będzie musiała na Niecieczę zasuwać, ciekawie może być :P
piotrkol - 20:51 sobota, 11 maja 2013 | linkuj
Zrób kiedyś fotkę boiska w Niecieczy, bo to już ekstraklasowe boisko prawie :)
lukasz78 - 20:27 sobota, 11 maja 2013 | linkuj
Boisko w Zbylitowskiej Górze - momentalnie mi się to zdjęcie przypomniało: http://lh4.ggpht.com/_9QDreDsCDWE/S_RsyGKT6QI/AAAAAAAAAHw/p1Sy1czF9dA/s640/IMG_3919.JPG
piotrkol - 19:56 sobota, 11 maja 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!