Środa, 5 czerwca 2013
Uśmiech się:)
„ Słońce jest zawsze tam gdzie pada deszcz,
Więc nie bój się deszczu”
No właśnie…. Deszcz padał sobie znowu przez dwa dni, opadami ciągłymi, ulewnymi, których dobrą stroną było to, że nadrobiłam zaległości czytelnicze i kulinarne czyli czytanie i gotowanie:). Wczoraj po 19 przestało na chwilę padać i w sumie to żałowałam potem, że nie wyjechałam chociaż na chwilę, ale.. jak już tak usiadłam sobie z książką ( „Poradnik pozytywnego myślenia” – polecam, to nie poradnik bynajmniej a po prostu powieść, bardzo ciekawa zresztą), to wychodzić z domu się po prostu nie chciało.
Dzisiaj rano znowu padało, ale potem .. przestało ku zdziwieniu wszystkich. Był więc plan – jechać na Lubinkę. Zjadłam obiad i z sił opadłam i takie tam jeszcze różne przeciwności i nie bardzo mi się chciało. W końcu o 18 postanowiłam jednak wyjechać, ale w planie była już nie Lubinka, ale jazda do Wojnicza , trochę okrężną drogą, a z Wojnicza kawałek szlakiem zielonym pieszym.
Ale wkładając bidon do koszyka.. rozleciał mi się koszyk, na szczęście przy KTM –ie mam dwa, więc szybkie odkręcanie, przykręcanie i o 18.06 w drogę…
A na horyzoncie czarne chmury… było więc ryzyko, no ale byłam mocno zdeterminowana, żeby kości trochę rozruszać.
Cięzko jednak się ruszało, oj bardzo ciężko. Wiatr przyjaciel kolarza , nizinną wycieczkę zamienił w nieco trudniejszą. Na Wojniczem ciemne chmury, więc zmieniłam kierunek na taki gdzie chmur nie było i słońce nawet świeciło.
I tak sobie pojechałam do Rudki, Radłów, Niwka, Wierzchosławice, Las Radłowski, Wierzchosławice, Ostrów.
Po wyjeździe z Lasu Radłowskiego jakaś para zmusiła mnie do większego wysiłku, dość szybko jechali, więc przyspieszyłam i potem już jechałam dużo szybciej niż na początku trasy. A więc jednak da się, a wydawało mi się, ze dzisiaj nie mam siły.
No więc kości trochę rozruszane.
A jutro podobno znowu ma padać. No zobaczymy…
- DST 35.00km
- Czas 01:29
- VAVG 23.60km/h
- VMAX 32.00km/h
- HRmax 160 ( 85%)
- HRavg 135 ( 71%)
- Kalorie 634kcal
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jeśli Cię to pocieszy, to w Warszawie też lało ostatnio porządnie, nawet notkę blogową temu poświęciłem, a co :)
lukasz78 - 20:17 środa, 5 czerwca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!