Środa, 12 czerwca 2013
Jeszcze trochę o "Chustce"
„Chodzę po lodzie kruchym jak wiara w cud,
Walczę uparcie o lepszy grunt dla stóp.
Snami mnie mami pokrętny losu rytm,
Obietnicami plami mi ufny byt
I płynę, płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył”
Moja nowa muzyczna miłość – Skubas. No oczywiście „Linoskoczka” słyszałam wielokrotnie wiadomo gdzie.. w Radiu Kraków:). W końcu jest płyta i słucham od dwóch dni.
Mocne. Naprawdę mocne. Dobre. Bardzo mi się podoba.
No i tak.. dopadła mnie niespodzianie choroba jedna, co źródło ma w stresie i zmęczeniu ( no cóż .. na odpoczynek szans na razie żadnych póki co nie ma). Powinnam odpoczywać, unikać słońca, stresu i.. wysiłku fizycznego. A to dobre, prawda?
Unikać stresu i unikać wysiłku fizycznego. To jest po prostu niemożliwe!
W moim przypadku unikanie wysiłku czyli rezygnacja ze sportu to byłoby…. Co to byłoby? Słów właściwych mi brakuje:), czym byłoby to dla mnie.
Po kilku dniach buntu, złości, niepewności, wczoraj powiedziałam sobie: ok, jest jak jest, trzeba się z tym pogodzić i przeczekać i trzeba z tym choróbskiem w jakiejś zgodzie żyć. Bo nie ma innego wyjścia, a nie jest to dramat. Ot .. jest i przejdzie. Za czas jakiś.
I uspokoiłam się.
No i dzisiaj jak się rano obudziłam, to było zdecydowanie lepiej! Może więc to całe pozytywne myślenie to nie jest jednak taka bujda, co?
Ale generalnie leki, które przyszło mi zażywać, osłabiają mnie itd., więc nawet dzisiaj nie myślałam o żadnych górkach, tylko spokojnie pobujałam się z rowerkiem po Lesie Radłowskim ( Waryś, Brzeźnica itp). Spokojnie, żeby by organizmu za bardzo nie nadwyrężać, bo muszę zbierać siły na .. niedzielę:). I mam nadzieję, że do niedzieli będę się czuć znacznie lepiej i dam radę.
No więc skoro pojeździłam na rowerze, głowę przewietrzyłam , to jest dobrze, prawda?
Pisałam ostatnio wielokrotnie o „Chustce”. I dzisiaj napiszę. Bo czuję taką potrzebę, żeby tymi refleksjami się podzielić.
Wiecie co Ona napisała na blogu?
„ Cieszcie się i doceniajcie to co macie, bo .. może być znacznie gorzej”.
No właśnie.
Przeczytałam trochę książek. Były wśród nich książki wspaniałe, dobre, złe, mniej dobre, smutne, śmieszne, mądre i bardzo ważne, które w jakiś tam sposób , chociaż zabrzmi to patetycznie ale napiszę – w jakiś sposób na mnie wpłynęły.
I te książki już ze mną zostały. Na zawsze. Powinnam mieć na nie taką specjalną półkę. Półkę z ważnymi książkami. „ Chustka” jest jedną z nich. Piszę o niej dużo, bo mocno wierzę, że nie tylko dla mnie jest ważna , potrzebna i wiele dobrego może uczynić.
Dzisiaj znalazłam blog męża Joanny. I wpis o pięknym tytule” Przetrwać z pogodną uważnością”
nie sposób zapełnić pustki.
tęsknota nie mija.
nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki,
można tylko pójść nową drogą.
wspominam wspólne herbaty
rozmowy i milczenia,
straszną chorobę
i przegraną walkę.
nie, nie tak chcę pamiętać Joannę,
to przecież zaprzeczenie temu kim była.
nie będę rozpaczał jak Rejtan.
nie oczekuj z mojej strony histerii i depresji,
uczynię to, co było dla Niej tak ważne - będę cieszył się życiem.
lubię dotykać życia.
mam tak, odkąd pamiętam.
zatrzymuje mnie tu i teraz.
chcę pamiętać Jej umiłowanie życia,
błyskotliwy umysł
i ten zaraźliwy uśmiech.
i chęć niesienia pomocy.
Jej znajomi mówią, że zawsze taka była.
szkoda, że nie poznaliśmy się wcześniej.
nadchodzi czas zmian.
muszę dać z siebie więcej, żeby przetrwać.
będzie ciężko.
ale pojawił się cel.
spróbuję.
nie wiem, czy się uda,
ale wiem, że spróbuję dokonać tego z pogodną uważnością.
nie wiem, czy jest coś większego niż miłość,
ale jeśli już szukać, to może być współczucie.
dlatego powstała fundacja.
miłość nadała sens mojemu życiu,
może teraz współczucie pomoże opanować pustkę po miłości.
czas na mnie.
Piotr
Cokolwiek by się nie działo więc… próbujmy przetrwać z pogodną uważnością.
A jutro… jutro będzie krótki filmik. Ale nie dzisiaj, bo jak na jeden dzień.. to za dużo.
Moje ulubione kwiatowe połączenie© lemuriza1972
- DST 38.00km
- Teren 12.00km
- Czas 01:35
- VAVG 24.00km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- HRmax 160 ( 85%)
- HRavg 141 ( 75%)
- Kalorie 656kcal
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!