Środa, 24 lipca 2013
Dziki
Właściwie nie byłoby o czym pisać ( trasa bardzo standardowa po Lesie Radłowskim), gdyby nie to, że wyjeżdżając z lasu natknęłam się na COŚ.
Usłyszałam szum, spojrzałam w lewo, a tam stado dzików.. bardzo blisko mnie. Zafascynowana zatrzymałam się, w nadziei na zdjęcie i....
spostrzegłam, że jest jeden duży i stado małych i już.. wiedziałam: trzeba brać nogi za pas.
Locha spojrzała na mnie przeciągle i groźnie, a że była blisko, to zdjęcie sobie odpuściłam:).
Usłyszałam szum, spojrzałam w lewo, a tam stado dzików.. bardzo blisko mnie. Zafascynowana zatrzymałam się, w nadziei na zdjęcie i....
spostrzegłam, że jest jeden duży i stado małych i już.. wiedziałam: trzeba brać nogi za pas.
Locha spojrzała na mnie przeciągle i groźnie, a że była blisko, to zdjęcie sobie odpuściłam:).
- DST 44.00km
- Teren 17.00km
- Czas 01:52
- VAVG 23.57km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Gdyby to było w kwietniu, gdy warchlaczki są jeszcze malutkie -to na pewno by Cię pogoniła :]
marusia - 07:21 czwartek, 25 lipca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!