Piątek, 2 sierpnia 2013
Rozruch:)
Taka moja „przedzawodowa” piosenka.
Jak jej słucham to sobie zawsze myślę „ Mamy tylko siebie, wielką mamy moc” – to o mnie i o KTM-ie:)>
No…tak, tak trzeba tak sobie powtarzać, aczkolwiek z tą mocą to jest tak różnie.
Zwłaszcza z moją:). A i KTM-ek jak słusznie zauważył dzisiaj Filip, "wytyrany".
No.. jeździ od 2009 r, niejeden ciężki maraton przejechał, więc wytyrany:). Dzisiaj dostał nową superwypaśną tarczę z przodu, ale od niej to mocy przybędzie raczej tylko przy hamowaniu:). Pod górę to mi raczej nie pomoże:).
Upał nie odpuszcza, jutro ma być podobnie. Hm….
Oby to przeżyć w zdrowiu. Ciekawa jestem tego maratonu , bo nigdy w Komańczy nie jechałam.
A dzisiaj.. dzisiaj dałam się namówić na jazdę Mirkowi, który powrócił z włoskiego urlopu.
Zwykle nie jeżdżę na dzień przed zawodami. Pomyślałam jednak : Mirek jest tak pozytywnym człowiekiem ( kto go zna to wie), że dobrze mi zrobi jazda i rozmowa z nim przed zawodami.
Zastrzegłam, że jedziemy krótko, wolno i tam gdzie jest cień czyli do Lasu Radłowskiego.
Nawet nie było aż tak bardzo czuć tego upału. Wiał lekki wiatr, więc dało się przeżyć. Jechaliśmy dość wolno z wyjątkiem mostu w Gosławicach, gdzie przycisnęliśmy mocno. Bardzo mocno.
A teraz trzeba odpoczywać przed jutrem.
Takie drzewo rośnie w Mościcach:)© lemuriza1972
- DST 27.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:17
- VAVG 21.04km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!